"Naturalną reakcją na niespełnione życzenie jest smutek. Kiedy nam doroslym coś się nie udaje, reagujemy przecież właśnie w ten sposób.
Dlaczego niepoi nas podobna reakcja dziecka? Ono, po pierwsze, jest smutne bo nie dostało tego czego chce, po drugie może woli zostać samo, bo zwyczajnie jest złe na tego kto stanął mu na drodze.
Dlatego dziecko się izoluje. To co powinniśmy zrobić, to zauważyć ten jego smutek. Powiedzieć:"Widzę i rozumiem, że jest ci przykro, ale to nie zmieni mojej decyzji. Zostań w takim razie w swoim pokoju, a gdy poczujesz, że smutek mija, przyjdź. Ja czekam tu na ciebie i możemy sobie porozmawiać."
Czego nie należy robić w takiej sytuacji? Mówić: "Tatuś nie lubi, gdy jesteś smutna, tatuś lubi cię kiedy jesteś uśmiechnięta." W ten sposób pokazujemy dziecku, że nasza miłość jest warunkowa. Ponadto dajemy do zrozumienia, że smutek to emocja, której nie wolno mu przeżywać."
Adriana Klos
poniedziałek, 30 grudnia 2013
czwartek, 19 grudnia 2013
jak psalm...
How many times have I been here
How many times was I lost
And how many times I'd be drowning in the sea
If you weren't there to rescue me
We're sailing, sailing every night
We're drifting, drifting alone apart
Not to show that we're in need
But I'd heal your wounds if you bleed
How many times have I hurt you
How many times have you
And how many times I'd been on my knees
Begging, begging please forgive me
We're sailing, sailing every night
We're drifting, drifting alone apart
Not to show that we're in need
But I'd heal your wounds if you bleed
Thank you for being so patient with me
I've been weaker than I ought to be
Despair and jealousy blinded my mind
And I couldn't see how you're trying for me.
sobota, 7 grudnia 2013
"On leczy złamanych na duchu
i przewiązuje im rany.
On liczy wszystkie gwiazdy
i każdej nadaje imię..."
Ps 147
Czas roratni
oczekiwania
zdjęcie autorstwa E. Janisz http://dziennie-co-dziennie.tumblr.com/post/69256620736
Etykiety:
Bóg,
dominikanie,
Eucharystia,
modlitwa,
psalmy,
świętość,
ulubione fragmenty,
życie
poniedziałek, 25 listopada 2013
"Ja" i "Ty"
"Oskarżeniami i krytyką posługujemy się, by zmienić czyjeś zachowanie, ale to nie jest dobra metoda.
Gdy masz komuś coś do zarzucenia, powiedz mu raczej, jak jego postępowanie oddziaływuje na ciebie i twoją pracę (...).
Mów o tym z własnego punktu widzenia: "Uważam... potrzebuję... nie mogę..." Jest to tak zwany język "ja". Wypowiedź koncentruje się wokół osoby mówiącego, jego obowiązkó i potrzeb oraz problemów osobistych i zawodowych wynikających z czyjegoś postępowania.
Język "Ty" natomiast kładzie nacisk na krytykę i oskarżanie drugiej osoby. W języku "Ty" mówi się, że ktoś jest okropny, nie do zniesienia, nieporządny, co powoduje zakłucenia komunikacji i wywołuje wrogość.
Użyteczną formułą, gdy trzeba powiedzieć o tym, jak oddziałuje na czyjeś zachowanie jest: "Kiedy ty .. ja czuję..."
Gdy masz komuś coś do zarzucenia, powiedz mu raczej, jak jego postępowanie oddziaływuje na ciebie i twoją pracę (...).
Mów o tym z własnego punktu widzenia: "Uważam... potrzebuję... nie mogę..." Jest to tak zwany język "ja". Wypowiedź koncentruje się wokół osoby mówiącego, jego obowiązkó i potrzeb oraz problemów osobistych i zawodowych wynikających z czyjegoś postępowania.
Język "Ty" natomiast kładzie nacisk na krytykę i oskarżanie drugiej osoby. W języku "Ty" mówi się, że ktoś jest okropny, nie do zniesienia, nieporządny, co powoduje zakłucenia komunikacji i wywołuje wrogość.
Użyteczną formułą, gdy trzeba powiedzieć o tym, jak oddziałuje na czyjeś zachowanie jest: "Kiedy ty .. ja czuję..."
Komunikacja w pracy z dziećmi i młodzieżą
wprowadzenie do pedagogiki społecznej
Pat Petrie
ilustracja mariusz stawarski
tłumione uczucia
"Niezależnie od przyczyn przemilczania tłumienie uczuć może spowodować ich ujawnienie się w inny, pośredni sposób. Zdaża się że pretensje narastają tak długo, aż są już nie do wytrzymania i dochodzi do wybuchu gniewu, który powoduje więcej szkód, niż uczyniłoby zajęcie się problemem w odpowiednim czasie." (...)
"Nie należy się spodziewać, że ktoś odczyta nasze myśli, trzeba wyraźnie powiedzieć, co budzi zastrzeżenia." (...)
"Angażowanie dzieci i młodzieży w rozwiązywanie problemów jest okazaniem im szacunku jako członkom społeczeństwa, uczestnikom wspólnoty i świadczy o tym, że wychowawcy cenią ich opinie."
JAK PRZEPROWADZIĆ SKUTECZNĄ KONFRONTACJĘ:
Pamiętaj, że rozmowa ma dotyczyć problemów, jakie powoduje czyjeś zachowanie. Nie wolno natomiast krytykować osoby.
"Nie należy się spodziewać, że ktoś odczyta nasze myśli, trzeba wyraźnie powiedzieć, co budzi zastrzeżenia." (...)
"Angażowanie dzieci i młodzieży w rozwiązywanie problemów jest okazaniem im szacunku jako członkom społeczeństwa, uczestnikom wspólnoty i świadczy o tym, że wychowawcy cenią ich opinie."
JAK PRZEPROWADZIĆ SKUTECZNĄ KONFRONTACJĘ:
Pamiętaj, że rozmowa ma dotyczyć problemów, jakie powoduje czyjeś zachowanie. Nie wolno natomiast krytykować osoby.
- zachowaj spokój
- wybierz właściwy czas i miejsce
- wyjaśniaj nieporozumienia *
*Kiedy decydujesz się na konfrontację z osobą która sprawia problemy, musisz najpierw sprawdzić, uprzejmnie i życzliwie, czy po jednej lub drugiej stronie nie doszło do nieporozumienia. Dzięki temu masz możliwość wycofać się, jeżeli się pomyliłeś, a rozmówca może przeprosić, jeżeli to on popełnił błąd. Czasami to wystarcza.
Pamiętaj, że oskarżycielski ton głosu sprawia, że te same słowa niosą całkiem inne znaczenie.
Komunikacja w pracy z dziećmi i młodzieżą
wprowadzenie do pedagogiki społecznej
Pat Petrie
sobota, 23 listopada 2013
"Panie
Jezu Chryste, Synu Boga żywego,
Ty z woli Ojca, za współdziałaniem
Ducha Świętego,
przez swoją śmierć dałeś życie światu,
wybaw
mnie przez najświętsze Ciało i Krew Twoją
od wszystkich
nieprawości moich i od wszelkiego zła;
spraw także, abym
zawsze zachowywał Twoje przykazania
i nie dozwól mi nigdy odłączyć
się od Ciebie"
modlitwa odmawiana przez Kapłana przed Komunią Świętą
czwartek, 21 listopada 2013
„Otóż w dzień waszego postu wy znajdujecie sobie zajęcie i uciskacie wszystkich waszych robotników. Otóż pościcie wśród waśni i sporów i wśród bicia niegodziwą pięścią. Nie pośćcie tak, jak dziś czynicie, żeby się rozlegał zgiełk wasz na wysokości. Czyż ja taki post jak ten wybieram sobie w dniu, w którym się człowiek umartwia? Czy zwiesić głowę jak sitowie i użyć woru z popiołem za posłanie, czyż to nazwiesz postem i dniem miłym dla Pana?
Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać? Dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków?”
(Iz
58, 4-7)
wtorek, 12 listopada 2013
Tak bardzo wbijano nam do głowy przekonania o środkach i celach, że nie uświadamiamy sobie, iż życie modlitwy rządzi się swoimi prawami.
W modlitwie odkrywamy to, co już posiadamy. Zaczynasz w miejscu, gdzie jesteś i pogłębiasz to, co już posiadasz i uświadamiasz sobie, że już tam jesteś Posiadamy już wszystko, ale nie znamy tego i nie uświadamiamy. Wszystko zostało nam dane w Chrystusie. Wszystko czego nam potrzeba, to doświadczyć tego, co już posiadamy.
Problem w tym, że nie poświęcamy czasu na to, aby to uczynić.
T. Merton
(Listowa Szkoła Modlitwy, LIST 10-11/2013)
Święty Charbel:
"Uświęcaj czas, twoje życie, każdą jego chwilę. Niech nie rozprasza cię tykanie zegara. Nie możesz go zatrzymać, ale możesz być przygotowany na kolejne uderzenie.
Kto usuwa Boga ze swojego życia, umysłu, serca, poddaje się upływowi czasu i pogrąża w śmierci. Nie znaczy to, że Bóg nie będzie już istniał, ale że ty przestaniesz żyć."
sobota, 9 listopada 2013
I
każdy człowiek, w szczególności każdy mężczyzna, jest stróżem
tej świętości i tej godności. «Czyż jestem stróżem brata
mego?» — pytał Kain (Rdz 4, 9), dając początek nieszczęsnej
cywilizacji śmierci w dziejach ludzkości.
Chrystus staje w pośrodku
tej cywilizacji, staje w pośrodku Kainowego pytania i odpowiada:
«Tak, jesteś stróżem — jesteś stróżem świętości, jesteś
stróżem godności człowieka w każdej kobiecie i w każdym
mężczyźnie.
Jesteś stróżem świętości jej ciała, ono ma
pozostać dla ciebie przedmiotem czci. Wówczas będziesz się
cieszył tym pięknem, jakim Bóg obdarzył ją od początku, a ona
będzie cieszyła się tobą, będzie czuła się bezpieczna wobec
oczu brata, będzie radowała się darem, jakim Stwórca uczynił jej
kobiecość».
Jan Paweł II
Medytacje na temat: Bezinteresownego daru
Jan Paweł II
Medytacje na temat: Bezinteresownego daru
"Pan
Bóg istotnie obdarowuje nas ludźmi, braćmi i siostrami w
człowieczeństwie, poczynając od naszych rodziców. A potem, w
miarę jak dorastamy, stawia na drodze naszego życia coraz to nowych
ludzi. I każdy z nich w jakiś sposób jest dla nas darem, o każdym
i każdej można powiedzieć: «Bóg mi ciebie dał...» — a ta
świadomość staje się źródłem wewnętrznego bogactwa dla
każdego z nas. Byłoby groźne, gdybyśmy nie umieli rozpoznać tego
bogactwa, jakim jest każdy człowiek, gdybyśmy zamykali się
wyłącznie w swoim «ja», zatracając ten rozległy horyzont, jaki
z biegiem lat otwiera się przed oczyma naszej duszy."
Jan Paweł II
Medytacja na temat: Bezinteresownego daru
Jan Paweł II
Medytacja na temat: Bezinteresownego daru
środa, 6 listopada 2013
Panie,
świat cały przy Tobie jak ziarnko na szali, kropla rosy porannej,
co spadła na ziemię. Nad wszystkim masz litość, bo wszystko w
Twej mocy, i oczy zamykasz na grzechy ludzi, by się nawrócili.
Miłujesz bowiem wszystkie stworzenia, niczym się nie brzydzisz, co
uczyniłeś, bo gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego
uczynił. Jakżeby coś trwać mogło, gdybyś Ty tego nie chciał?
Jak by się zachowało, czego byś nie wezwał? Oszczędzasz
wszystko, bo to wszystko Twoje, Panie, miłośniku życia! Bo we
wszystkim jest Twoje nieśmiertelne tchnienie. Dlatego nieznacznie
karzesz upadających i strofujesz, przypominając, w czym grzeszą,
by wyzbywszy się złości, w Ciebie, Panie, uwierzyli.
niedziela, 3 listopada 2013
"Czas, jaki dziecko może spędzić z rodziną ( w innej sytuacji niż podczas obserwowania tyłu głowy mamy lub taty w samochodzie), to czas zyskany dla niego jako człowieka. Właśnie wtedy uczy się, co znaczy być córką, matką, ojcem, dziadkiem. Patrzy i obserwuje, by za kilkadziesiąt lat móc samemu podjąć się tych trudnych ról.
Ludzi nie rodzą się z umiejętnością tworzenia rodziny, wychowywania dzieci, radzenia sobie w związku, rozwiązywania konfliktów.
Tego muszą się nauczyć, by mieć szansę na szczęśliwe życie w dorosłości, a mają na to zaledwie kilkanaście lat. Jeżeli ten cały czas spędzą w szkole i na zajęciach, to zwyczajnie nie będą mieli kiedy posiąść tej wiedzy.
Prawdy o miłości i wzajemnym przywiązaniu nie poznają podczas żadnych lekcji czy warsztatów. Można się tego dowiedzieć tylko dzięki obserwowaniu i naśladowaniu najbliższych. "
Jak wspierać rowój dziecka w wieku 6-13 lat?
Natalia Minge, Krzysztof Minge
Ludzi nie rodzą się z umiejętnością tworzenia rodziny, wychowywania dzieci, radzenia sobie w związku, rozwiązywania konfliktów.
Tego muszą się nauczyć, by mieć szansę na szczęśliwe życie w dorosłości, a mają na to zaledwie kilkanaście lat. Jeżeli ten cały czas spędzą w szkole i na zajęciach, to zwyczajnie nie będą mieli kiedy posiąść tej wiedzy.
Prawdy o miłości i wzajemnym przywiązaniu nie poznają podczas żadnych lekcji czy warsztatów. Można się tego dowiedzieć tylko dzięki obserwowaniu i naśladowaniu najbliższych. "
Jak wspierać rowój dziecka w wieku 6-13 lat?
Natalia Minge, Krzysztof Minge
środa, 30 października 2013
Kiedy
Bóg tworzył kobietę, pracował do późna szóstego
dnia.
Przechodził obok Anioł i zapytał:
“- Dlaczego
poświęcasz tyle czasu właśnie temu dziełu?”
A Pan
odpowiedział:
“- Czy zauważyłeś wszystkie szczegóły, jakie
muszę uwzględnić, żeby ją ukształtować? Musi być zmywalna,
choć nie zrobiona z plastyku, mieć więcej niż 200 ruchomych
części, które mają być wymienialne i musi ona funkcjonować na
wszelkiego rodzaju pożywieniu; musi być zdolna objąć kilkoro
dzieci na raz, przytulić tak, by uzdrowić co jest do uzdrowienia –
od stłuczonego kolana do złamanego serca, a to wszystko musi zrobić
tylko dwiema rękami.”
Anioł był pod wrażeniem.
“- Tylko
dwiema rękami… niemożliwe! I to jest model standardowy?! To zbyt
wiele pracy jak na jeden dzień… Jutro dokończysz.”
“- Nie
będę czekać do jutra - powiedział Pan - Jestem już tak bliski
ukończenia tego dzieła.
Stanie się najmilsze mojemu sercu. Ona
sama siebie leczy, kiedy zachoruje i potrafi pracować 18 godzin
dziennie.”
Anioł podszedł bliżej i dotknął kobiety.
“-
Ale uczyniłeś ją taką miękką, Panie.”
„- Jest miękka”
- powiedział Pan - lecz uczyniłem ją także silną. Nie wyobrażasz
sobie nawet, co potrafi znieść i ile pokonać.”
“- Czy ona
potrafi myśleć?" - zapytał Anioł.
Pan odpowiedział:
“-
Nie tylko potrafi ona myśleć, ale potrafi przekonywać i
pertraktować.”
Anioł dotknął policzka kobiety…
“-
Panie, zdaje się, że to dzieło przecieka! Zbyt dużo nałożyłeś
ciężarów.”
“- Ona nie przecieka… To łza” - poprawił
Pan Anioła.
“- Łza? A co to takiego?” - zapytał Anioł.
Pan
odpowiedział:
“- Łzy są jej sposobem wyrażania smutku,
wątpliwości, miłości, samotności, cierpienia i dumy.”
To
zrobiło duże wrażenie na Aniele.
„- Panie, jesteś geniuszem.
Pomyślałeś o wszystkim. Kobieta jest naprawdę cudowna!”
„-
Rzeczywiście jest! Kobieta posiada siłę, która zadziwia
mężczyznę. Potrafi ona radzić sobie z kłopotami i dźwigać
ciężkie brzemię. Ma w sobie szczęście, miłość i przekonania.
Uśmiecha się, gdy chce jej się krzyczeć. Śpiewa, gdy chce jej
się płakać, płacze, gdy jest szczęśliwa i śmieje się, gdy się
boi. Walczy o to, w co wierzy.
Sprzeciwia się niesprawiedliwości.
Nie akceptuje „nie” jako odpowiedzi, kiedy widzi lepsze
rozwiązanie. Daje z siebie wszystko, żeby jej rodzinie dobrze się
wiodło. Zabiera swoją przyjaciółkę do lekarza, kiedy się o nią
martwi. Jej miłość jest bezwarunkowa. Płacze, kiedy jej dzieci
odnoszą sukces. Jest szczęśliwa, kiedy wiedzie się jej
przyjaciołom. Cieszy się, kiedy słyszy o narodzinach czy weselu.
Boli ją serce, kiedy umiera ktoś z rodziny lub bliski przyjaciel.
Ale znajduje siłę, by żyć dalej. Wie, że pocałunek i
przytulenie mogą uzdrowić złamane serce. Ma tylko jedną
wadę...
Zapomina, ile jest warta…“
niedziela, 27 października 2013
poniedziałek, 7 października 2013
Jak tam jest?
Ona jest jak prześliczny kwiat,
a on ma w oczach szkiełka dwa.
Ona jest jak przepiękny ptak,
a on dla niej na gitarze gra.
Czy ten pan i pani są w sobie zakochani?
Czy ta pani tego pana chce?
Bóg całować każe i prowadzi przed ołtarze,
lecz naprawdę nie wiesz jak tam jest,
Jak tam jest?
piątek, 6 września 2013
w ciszy...
fot. Anna Marjak
"..naucz się słuchać, bo w ciszy serca przemawia Bóg.."
"Cisza jest pięnym owocem modlitwy.
Naucz się nie tylko ciszy ust, ale także ciszy serca, oczu, uszu i umysłu.
Nazywam je pięcioma ciszami.
Powtórz to i utrwalaj, pomagając sobie pięcioma palcami swojej dłoni"
poniedziałek, 12 sierpnia 2013
dorosnąć czas...
czas wyrosnąć ze złudzeń
jak się wyrasta
z dziewczęcej sukienki
z czerwonej kokardy na mysim ogonku
z książąt i romansów dziecinnych
zbieranych jak kurz pod dywanem
z kulek guzików kasztanów
czas wyrosnąć z niefrasobliwości czasu
która z dziecięcym rozbawieniem
karze nam unikać zegarów
z optymizmu
nieuzasadnionego teoriami matematyków
z gumy do żucia
(bo niehigieniczna
nieestetyczna
i urągająca zasadom savoir-vivre'u)
ze strachu przed wysokością obcasów
(z tej perspektywy
świat wygląda zupełnie inaczej)
czas dorosnąć
do poziomu rzeczywistości
choćby była wysokości Goliata
stanąć na wysokości zadania
jak mawiają niektórzy
z uniesioną głową
jak twierdzą inni...
piątek, 19 lipca 2013
piątek, 7 czerwca 2013
wtorek, 4 czerwca 2013
Kiedy z serca płyną słowa
Uderzają z wielką mocą
Krążą blisko wśród nas ot tak
Dając chętnym szczere złoto
i dlatego lubię mówić z Tobą
i dlatego lubię mówić z Tobą
Każdy myśli to co myśli
Myśli sobie moja głowa
Może w końcu mi się uda
Wypowiedzieć proste słowa
i dlatego lubię mówić z Tobą...
(akurat)
..lubię słuchać, gdy mi śpiewasz ot tak
Uderzają z wielką mocą
Krążą blisko wśród nas ot tak
Dając chętnym szczere złoto
i dlatego lubię mówić z Tobą
i dlatego lubię mówić z Tobą
Każdy myśli to co myśli
Myśli sobie moja głowa
Może w końcu mi się uda
Wypowiedzieć proste słowa
i dlatego lubię mówić z Tobą...
(akurat)
..lubię słuchać, gdy mi śpiewasz ot tak
sobota, 1 czerwca 2013
Jeszcze po zastanowieniu będę snuł myśli,
albowiem jestem [ich] pełen jak księżyc w połowie miesiąca.
Posłuchajcie mnie, pobożni synowie, rozwijajcie się
jak róża rosnąca nad strumieniem wody!
Wydajcie woń przyjemną jak kadzidło,
rozkwitnijcie jak lilia,
rozsiejcie zapach i zaśpiewajcie pieśń,
sławcie Pana za wszystkie Jego dzieła!
Uznajcie wielkość Jego imienia
i głoście Jego chwałę
przy śpiewie i dźwięku harf!
A tak powiecie, wychwalając:
Wszystkie dzieła Pana są bardzo piękne,
a każde Jego zarządzenie następuje w swoim czasie.
Nie można mówić:
Wszystko bowiem zostanie zbadane w swoim czasie.
Syr 39, 12-16
myśli których pełno.. uwierzyć w to że jestesmy dziełem Boga, czyli pięknym dziełem! Bóg artysta zostawił w nas swoje odciski palców. Jesteśmy piękni Jego pięknem, rozkwitnijmy jak róża, orchidea, albo prosta niezapominajka. On o nas nie zapomina, Wychwalajmy! Niech Dusza moja śpiewa dla Niego!
środa, 29 maja 2013
sobota, 25 maja 2013
międzydwoje
"Tęsknota - odpowiedziała poważnie. - Żal. Nadzieja. I lęk. Tak, wydaje się, że niczego nie pominęłam."
Yennefer o relacji z Geraltem w odpowiedzi na pytanie Ciri, co jest pomiędzy nimi.
"Patrzył na idącą u jego boku Yennefer, na biało-czarno-brylantową Yennefer o kruczych włosach i fiołkowych oczach, a sondujący go czarodzieje peszyli się, gubili, wyraźnie tracili rezon i kontenans ku jego rozkosznej satysfakcji. Tak, odpowiadał im w myśli, tak, nie mylicie się. Jest tylko ona, ona, u mojego boku, tu i teraz, i tylko to się liczy. Tu i teraz. A to, kim była dawniej, gdzie była dawniej i z kim była dawniej, to nie ma żadnego, najmniejszego znaczenia. Teraz jest ze mną, tu, wśród was. Ze mną, z nikim innym. A wy udławcie się zawiścią."
Geralt o Yennefer
niedziela, 12 maja 2013
Róża zakaszlała. Ale tym razem nie było to spowodowane przeziębieniem.
- Byłam niemądra - odpowiedziała mu wreszcie. - Proszę wybacz mi. Życzę Ci szczęścia.
Zdziwił go ten brak wymówek. Stał tak, zbity z tropu, kurczowo trzymając się klosza. Nie pojmował tej spokojnej słodyczy.
- Ależ oczywiście, kocham cię. - powiedziała Róża. - Nie domyślałeś się nawet tego, z mojej własnej winy. Ale to nie ma żadnego znaczenia. Chociaż sam byłeś równie niemądry co ja. Staraj się być szczęśliwy. I zostaw ten klosz w spokoju. Nie będę go już potrzebować.
- A wiatr..
- Nie jestem aż tak przeziębiona... Świeże, nocne powietrze dobrze mi zrobi. Jestem przecież kwiatem.
- Ale szkodniki..
- Muszę znieść tę czy ową gąsienicę, skoro pragnę ujrzeć motyle. Słyszałam, że są piękne. Zresztą jeśli nie one, to kto mnie odwiedzi? Ty będziesz daleko. Zaś dużych stworzeń się nie boję. Mam przecież ostre pazury.
I pokazała naiwnie swoje cztery kolce. A potem dorzuciła:
- Nie przeciągaj pożegnania, bo to męczące. Zdecydowałeś się odejść, to idź.
Ponieważ nie chciała, żeby zobaczył, jak płacze. Tak pełna dumy była Róża.
Mały Książe
- Byłam niemądra - odpowiedziała mu wreszcie. - Proszę wybacz mi. Życzę Ci szczęścia.
Zdziwił go ten brak wymówek. Stał tak, zbity z tropu, kurczowo trzymając się klosza. Nie pojmował tej spokojnej słodyczy.
- Ależ oczywiście, kocham cię. - powiedziała Róża. - Nie domyślałeś się nawet tego, z mojej własnej winy. Ale to nie ma żadnego znaczenia. Chociaż sam byłeś równie niemądry co ja. Staraj się być szczęśliwy. I zostaw ten klosz w spokoju. Nie będę go już potrzebować.
- A wiatr..
- Nie jestem aż tak przeziębiona... Świeże, nocne powietrze dobrze mi zrobi. Jestem przecież kwiatem.
- Ale szkodniki..
- Muszę znieść tę czy ową gąsienicę, skoro pragnę ujrzeć motyle. Słyszałam, że są piękne. Zresztą jeśli nie one, to kto mnie odwiedzi? Ty będziesz daleko. Zaś dużych stworzeń się nie boję. Mam przecież ostre pazury.
I pokazała naiwnie swoje cztery kolce. A potem dorzuciła:
- Nie przeciągaj pożegnania, bo to męczące. Zdecydowałeś się odejść, to idź.
Ponieważ nie chciała, żeby zobaczył, jak płacze. Tak pełna dumy była Róża.
Mały Książe
Gwiazdy by ciemniej było
smutek by stale dreptać
oczy po prostu by kochać
wiara by czasem nie wierzyć
rozpacz by więcej wiedzieć
jeszcze ból by nie myśleć
ale z innymi przetrwać
koniec by nigdy nie kończyć
czas by bliskich utracić
łzy by chodziły parami
śmierć aby wszystko się stało
pomiędzy światem a nami
ks. J. Twardowski
piątek, 22 marca 2013
poniedziałek, 18 marca 2013
niedziela, 17 marca 2013
"dusza zaniedbana jest czasem oklapnięta i martwi się nie tylko o to, że wszystko drożeje, ale zastanawia się, po co żyje... Dusza zaniedbana jest czasem przeziębiona. Ktoś z przeziębioną duszą dawniej, gdy rano wstawał modlił się, teraz tylko ziewa... Czasem dusza zaniedbana jest duszą rogatą i bodzie. Jest nieopanowana i na wszystko zła... Dusza może być skurczona we dwoje, bo myśli o sobie samej i własnym szczęściu. Bywa także śpiąca dusza, jak Śpiąca Królewna, która czeka, aż pocałuje ją królewicz i zbudzi. Tymczasem to ona sama musi pocałować, i wcale nie królewicza, a żebraka. Sama musi się przebudzić."
ks. J. Twardowski
Subskrybuj:
Posty (Atom)