dziś myślę sobie, że czasem żeby coś poczuć, trzeba zamknąć oczy i iść po omacku, wtedy dotyk dopiero zaczyna działać inaczej.. może żeby usłyszeć Boga najpierw potrzeba poczuć tak mocno jego brak w swoim życiu, żeby potem jak On dotknie to odczuć to dwa razy bardziej.
Uświadomiłam sobie to dzięki ćwieczeniu, które ostatnio miałam na zajęciach z muzykoterapii
w parach: jedna osoba ma zamknięte oczy a druga ją prowadzi, od tyłu, stoi za plecami i trzyma za ręce. i kieruje również rękoma które mągą coś dotknąć (drugą dłoń, zimną szybę, miękki materiał) niesamowite uczucie jak miałam zamknięte oczy w inny sposób czułam dotyk!
OdpowiedzUsuńczasem jest poprostu pustynia
dziś myślę sobie, że czasem żeby coś poczuć, trzeba zamknąć oczy i iść po omacku, wtedy dotyk dopiero zaczyna działać inaczej.. może żeby usłyszeć Boga najpierw potrzeba poczuć tak mocno jego brak w swoim życiu, żeby potem jak On dotknie to odczuć to dwa razy bardziej.
Uświadomiłam sobie to dzięki ćwieczeniu, które ostatnio miałam na zajęciach z muzykoterapii
w parach: jedna osoba ma zamknięte oczy a druga ją prowadzi, od tyłu, stoi za plecami i trzyma za ręce. i kieruje również rękoma które mągą coś dotknąć (drugą dłoń, zimną szybę, miękki materiał) niesamowite uczucie jak miałam zamknięte oczy w inny sposób czułam dotyk!