„Nie rozpamiętujcie wydarzeń dawno minionych, nie roztrząsajcie w myślach dawnych rzeczy” – powie prorok Izajasz. Skupiając się wciąż na słabościach innych ludzi, problemach czy okolicznościach, nad którymi i tak nie panujemy, stajemy się rozgoryczeni, przybierając postawę oskarżającą i w konsekwencji rośnie w nas przekonanie, że sami jesteśmy ofiarami.
Chcesz znaleźć pokój, to przestań osądzać, bo nie znasz ludzkich serc – powtarzali ojcowie pustyni. Wciąż żyjąc ocenami po prostu zadręczymy samych siebie.
Kiedy spotyka nas krzywda, na którą nie mamy wpływu, możemy więc zapytać: „Kto mi to zrobił?”, ale też „Co ja mogę z tym zrobić?”. Droga ciągłego oskarżania jest kierunkiem prowadzącym do zgorzchnienia. Przestajemy widzieć dobro, lecz koncentrujemy się na samym złu. Pytanie drugie jest natomiast momentem na rozwój, na zobaczenie nawet w największej porażce obecności Pana Boga."
fragment Opowieści z betonowego lasu
Krzysztof Pałys OP
http://dominikanie.pl/blogi/krzysztof_palys_op_opowiesci_z_betonowego_lasu/
Krzysztof Pałys OP
http://dominikanie.pl/blogi/krzysztof_palys_op_opowiesci_z_betonowego_lasu/
musiałam wejść na stronkę dominikanie.pl żeby zaczerpnąć pełną piersią powietrza nie tylko połowicznie, pozdrawiam serdecznie Aniołku
OdpowiedzUsuń:) właściwe podejście
OdpowiedzUsuń