"Uśmiech jest wielką peleryną,która zakrywa wiele cierpień"
Matka Teresa z Kalkuty
Who can separate us from the love of Christ? (Romans 8,35)
Kiedy Cela się uśmiecha, to tak jakby zaświeciło słońce na jej rysunkach – ogromne, żółte, zwykle na pół strony. Takie, że nawet papier się cieszy.
Cecylia Sobolewska maluje, kiedy tylko ma czas, bo to najlepszy sposób na opowiedzenie o sobie. A jest o czym opowiadać, bo przed 20 laty urodziła się z zespołem Downa. I żyje, niosąc wszystko, co daje dodatkowy 21. chromosom.
(...) – Kto to jest Bóg? – pytam. – Ten, który nas kocha, czuję to w sercu – dotyka piersi.
(...) Codziennie rano wstaje przed siódmą, żeby zdążyć na minibus, który zabiera ją do szkoły specjalnej przysposabiającej do pracy. W drodze słuchają disco polo, przy którym wszystkim od razu poprawia się humor. (Wieczorami Cela puszcza sobie ulubionego Haendla, Haydna, Grechutę i piosenki Osieckiej). Zajęcia zaczynają się o 8.30 i zwykle trwają do 16.00. Uczy się tam prac domowych, funkcjonowania w środowisku, a także ogrodnictwa. – Cela ma tak dużo pasji, że nie potrzebuje dodatkowej stymulacji, żeby zapełnić sobie czas – podkreśla mama. Każdego popołudnia po 16.00 bierze udział w zajęciach dodatkowych: logopedycznych, ruchowych, z psychologiem, teatralnych, tanecznych, plastycznych.
(...) – Czy to trudna sytuacja? – zastanawia się głośno pani Anna. – To zwykłe życie, z każdym dzieckiem są problemy, tylko przed nami postawiono więcej wyzwań. Najważniejsza była akceptacja Celi jak zwykłego, kochanego dziecka. – Żeby problem zespołu Downa nie przytłaczał i nie kładł się cieniem na rodzinę – opowiada.
(...) Powtarza za Ireną Markowską, mamą Jagódki z zespołem Downa: „Te dzieci tak się kocha, że trudno nawet o tym pisać”. (...)
fragmenty artykułu "Cela budzi się w bajce"
Barbara Gruszka-Zych
Gość Niedzielny
czytaj więcej: http://goscniedzielny.wiara.pl/index.php?grupa=6&cr=0&kolej=0&art=1258995823&dzi=1207812935&katg=
photo by Tullusion
jestem słaba, upadłam i nie u miem się podnieść
błąkam się w ciemności swojego serca
"«Z czego mam się radować? Jestem człowiekiem pozbawionym wzroku i nie widzę światła nieba, ale siedzę w ciemnościach, jak umarli, którzy już nie oglądają światła. Żyjąc, przebywam wśród umarłych, słyszę głosy ludzi, ale żadnego nie widzę». A ten mu odpowiada: «Ufaj, bliska jest już u Boga [chwila], aby cię uzdrowić, ufaj!»"
(Tb 5,10)
Albrecht Dürer
Dziś Wszystkich Świętych
dla mnie to radosny dzień przypominający nam o niebie o wiecznym szczęściu w bliskości z Bogiem
o tym że wszyscy jesteśmy powołani do świętości.. myślę że to pragnienie jest zapisane w każdym człowieczym sercu, pragnienie świętości.. świetość, ale nie o piedestały i doskonałość.. o jedność z Bogniem, o znurzenie w Jego Miłości
Dzięki Bożemu Miłosierdziu możemy tego pragnąć, o tym marzyć i dąrzyć, choć zapewne nie raz upadniemy i przewrócimy się.. nie martw się
Bóg zawsze daje nam kolejną szansę i czeka i pragnie naszej miłości
Z okazji tego radosnego dnia życzę wszystkim świętości i wszystkiego najlepszego z okazji imienin :)