poniedziałek, 6 lutego 2012

"-Fynn.. - jej głos był dosłownie piskiem zdumienia. - Fynn, wszyscy gramy ten sam akord!
- Nic a nic mnie to nie dziwi- odrzekłem- Ale o czym mowa?
- Fynn, te wszystkie różne nazwy wszystkich Kościołów.
- A co to ma do akordów? - zapytałem.
- Wszyscy gramy panu Bogu ten sam akord, tylko inaczej to nazywamy. (...)
- Fynn, te nazwy akordów - zaczęła znowu.
- A co?
- Dominantą nie może być pan Bóg, bo wtedy byśmy nie mogli nazywać jej każdy inaczej. Nazywałaby się zawsze tak samo.
- Co racja, to racja. Ale co jest w takim razie dominantą?
- Ja albo ty, albo Ali.. Fynn, każdy! To dlatego jest tyle różnych nazw. Dlatego te różne Kościoły. Wszystko dlatego!
To ma ręce i nogi, prawda? Gramy wszyscy ten sam akord, ale o tym nie wiemy. Ty swój nazywasz C-dur, a ja te same nuty nazywam septymą a-moll. Ja nazywam siebie chrześcijaninem, a ty? Coś mi się zdaje, że pan Bóg musi mieć świetny słuch, zna wszystkie nazwy akordów. I może nie przejmuje sie zanadto, jaką nazwę ty sam przyjąłeś, bylebyś grał."

"Halo, pan Bóg? Tu Anna", Fynn

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz